Zajawkę na harmonijkę mam od kilku lat, choć przez długi czas była to zajawka dość bierna, rzekłbym. Ot, ciekawie byłoby sobie pograć, ale nie mam harmonijki. Kupić? W sumie niegłupie, ale jakoś tak ciągle na coś innego trzeba było wydawać. Ale jak już ją kupiłem, zacząłem ją ciągle nosić w kieszeni. A że noszę po kieszeniach wiele rzeczy, to się różne paproszki pojawiały zatykające kanały. Aż wreszcie zrobiłem pokrowiec, który powinien temu zaradzić.